Dla mnie było absolutnie wszystko, co do szczęścia potrzebne: niespodziewana tropikalna ulewa, która pomogła przetrwać późniejsze pełne słońce, pokazanie różnych części wyspy łącznie ze spacerkiem do latarni morskiej i świetnego punktu widokowego tuż za nią, troska ekipy o odpowiednie zaspokojenie potrzeb żywieniowych uczestników wycieczki, profesjonalny kapitan naszej łodzi no i rewelacyjna Pani Kamila - nasza pilotka/przewodniczka.